Urodzony w 1980 roku.
Po ukończeniu Technikum Energetycznego ze specjalizacją Elektroniczna i elektryczna automatyka przemysłowa, podjął studia w 2000 roku na Wydziale Artystycznym Instytutu Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Dyplom ze specjalizacją malarską uzyskał w 2005r. pod okiem prof. Jerzego Wrońskiego (1930-2016), wspaniałego artysty, między innymi członka „Grupy Krakowskiej" oraz wspaniałego człowieka i wspaniałego pedagoga.
Zajmuje się głównie rysunkiem. Rysunek pozwala mu na pełne wyrażenie swoich artystycznych emocji. Rysuje głównie czarnym długopisem. Używanie tego narzędzia pozwala mu na stworzenie ekspresyjnej, wyrazistej kreski, o charakterze wręcz graficznym, a jednocześnie dającej swobodę, której nie są w stanie zapewnić techniki graficzne. Nie unika jednak też innych technik – zajmuje się również malarstwem, fotografią, sztuką współczesną, pedagogiką sztuki oraz prowadzeniem własnego wydawnictwa. Bliska jest mu również melatoplastyka. Na przestrzeni lat stworzył twory metaloplastyczne z miedzianego drutu, spojonego cynowym lutem. Metaloplastyka jest dla Pierchały bardzo bliska rysunkowi. Drut miedziany zastępuje mu kreskę.
Z racji pracochłonnej techniki, wielu godzin, a w konsekwencji często kilku miesięcy spędzonych przy rysunku tworzy się pewna więź na linii twórca – twór. Jak sam twórca mówi: rysunek to zapis mojego stanu emocjonalnego, uczuć, doświadczeń danej chwili, dnia. Swoje rysunki traktuję w sposób bardzo osobisty, sentymentalny i bardzo trudno mi się z nimi rozstać.
Tematy, które przestawia w soich dziełach krążą wokół starych wierzeń, historii - często tych mrocznych. Artystę interesuje nadprzyrodzony świat natury i koegzystencja człowieka z tym światem. Fascynuje go to, czego na pozór nie widać, to czego nie można dotknąć fizycznie, a co jest obok nas i w nas. Staram się mieszać dwa światy - duchowy z namacalnym, materialnym. Natomiast jego ostateczny przekaz musi być figuratywny. Dlatego bardzo ważna jest dla tego twórcy anatomia ludzkiego ciała, proporcja, kontur, światło, aby maksymalnie spotęgować sugestywność wizji.